Obóz Młodzika w Mikoszewie [Raport]
Za nami pierwszy w historii Rugby Clubu Częstochowa letni obóz sportowy. W Mikoszewie przez tydzień czasu trenowała nasza drużyna młodzików. Odbyła ona w sumie osiem dwugodzinnych jednostek treningowych, które pomogły podnieść poziom sportowy zawodników. Poniżej przedstawiamy w skrócie każdy dzień pobytu.

Dzień 1
Do Mikoszewa drużyna przyjechała ok. godziny 13.00. Dwie godziny zajął im meldunek i rozpakowanie się w pokojach Ośrodka Kolonijnego Korona, a także zjedzenie obiadu. Później udali się wszyscy na w sumie trzygodzinny spacer. Najpierw lasem na plażę, później wzdłóż morza, aż do ujścia Wisły, gdzie znajduje się rezerwat przyrody "Mewia Łacha". Następnie ruszyli wzdłóż Wisły, do przeprawy promowej Świbno, a od niej już prosto chodnikiem przy drodze do ośrodka. Wieczorem przed kolacją rozegrano jeszcze krótki mecz w piłkę nożną piłką do rugby. Po posiłku na zawodników czekały godzinne zajęcia teoretyczne, na których zgłębili swoją wiedzę na temat przepisów rugby.
Dzień 2
Po pobudce o godzinie 7.00, zawodnicy udali się na poranny, 15-minutowy rozruch. Po nim był czas na toaletę poranną. Następnie śniadanie i odpoczynek po nim. O 9.15 odbyła się odprawa przed treningiem, później zawodnicy wyruszyli na boisko przy Szkole Podstawowej im. Na Bursztynowym Szlaku w Mikoszewie, gdzie odbywać się będą wszystkie treningi. Pierwszy z nich dotyczył schodzenia z linii obrony. Po powrocie z zajęć, na zawodników czekał obiad. Późne popołudnie to kolejny, drugi trening, na którym zawodnicy doskonalili swoją szarżę. Wieczorem po kolacji młodzicy wzięli udział w zajęciach integracyjnych, na których musieli wykazać się dużymi umiejętnościami współpracy w grupie.
Dzień 3
Poranek przebiegł podobnie jak dzień wcześniej, tj.: pobudka, rozruch, śniadanie, odpoczynek, odprawa i wyjście na trening. Trzeci trening na obozie dotyczył ustawiania się i gry w obronie. Następnie był czas na obiad. Po posiłku wszyscy udali się na krótką wycieczkę do sąsiedniego Jantaru, gdzie m.in. była pierwsza okazja do zjedzenia nadmorskiego gofra. Popołudnie, to znów odprawa i wyjście na trening, na którym zawodnicy doskonalili ustawianie się w młynie, a także umiejętność kopania i chwytu piłki. Wieczorem po kolacji czekała na nich kontynucja zajęć teoretycznych mających na celu pogłębienie ich wiedzy z zakresu przepisów rugby.
Dzień 4
Po dwóch ciężkich dniach treningowych przyszedł czas na zasłużony wypoczynek. Oczywiście aktywny wypoczynek. Po poranku jak zawsze (z porannym rozruchem włącznie) nasi zawodnicy wyruszyli busem na wycieczkę do Gdańska. Pierwsza atrakcja była już w drodze - przepłynięcie promem Wisły. Następnie dotarli do Westerplatte, gdzie zwiedzili cały kompleks wraz z krótką lekcją historii. Później udali się na Stare Miasto w Gdańsku, gdzie trwał Jarmark Św. Dominika. Dzięki temu prócz zwiedzania zabytków, mieli okazję zakupienia ciekawych pamiątek w niezliczonych straganach. Po powrocie do ośrodka, wszyscy udali się na plażę. Najpierw nastąpiła długo wyczekiwana kąpiel w morzu, a następnie konkurs w budowaniu zamków z piasku, który wygrali Fabian, Kuba i Oskar. Po kolacji zawodnicy obejrzeli jeden z półfinałów Super Rugby w TV, który na bieżąco był analizowany i komentowany przez nasz sztab trenerski.
Dzień 5
To powrót do treningowego cyklu. Poranek minął nadal bez zmian, a na piątym już obozowym treningu nasi zawodnicy zajęli się pozycjonowaniem i przegrupowaniami. Po obiedzie natomiast mieli okazję wykąpać się w ośrodkowym basenie. Niestety po niecałych 10 minutach zabawy, rozpętała się burza i musieli z niego szybko wychodzić i schować się w pokojach. Popołudniowy trening poświęcony został grze ofensywnej z podziałem na atak i młyn. Później przeprowadzono grę pozorowaną, a na koniec rozegrano kilka meczów kontrolnych. Te ostatnie były poddane analizie video po kolacji.
Dzień 6
Ostatni dzień treningowy. Jak się można domyślić, poranek był wciąż w tym samym schemacie - pobudka, rozruch, śniadanie, odpoczynek, odprawa, wymarsz na trening. Siódmy już trening, to odwrócenie ról - zawodnicy ataku, sprawdzali się w formacji młyna i na odwrót. Najpierw w wyizolowanych ćwiczeniach, a później w grze pozorowanej. W trakcie poobiedniego odpoczynku rozegrany został turniej w piłkarzyki, który wygrała drużyna "Pogromców Lodziarzy" zaraz przed rewelacją zawodów, drużyną "FC Kanapki". Ostatni obozowy trening został znów podzielony na atak (który trenował zagrywki) i młyn (który doskonalił technikę wykonywania autów), potem nastąpiła chwila gry pozorowanej, a ostatnia godzina to gry kontrolne. Dzień zakończyli ogniskiem z pieczeniem kiełbasek. W jego trakcie rozdano pamiątkowe dyplomy i dokonano krótkiego podsumowania obozu. Ognisko zakończyło się wspólnym śpiewaniem i tańcami.
Dzień 7
To w końcu późniejsza pobudka, bo tuż przed 8. Następnie śniadanie, pakowanie i powrót do Częstochowy.
O kilka zdań podsumowania obozu poprosiliśmy trenera drużyny młodzika - Radosława Rokosza: Bardzo się cieszę że udało się zorganizować obóz. Ośrodek i baza treningowa w pełni spełniły moje oczekiwania. Pozwoliły one nam popracować nad techniką zawodników, a przede wszystkim pozwolił wejść do drużyny zawodnikom z młodszego rocznika, co zaowocuje w zbliżającym się sezonie. Ponadto należy pochwalić naszych młodych rugbystów, którzy wykazywali bardzo duże zaangażowanie od pierwszego do ostateniego treningu. Już teraz wiem, że taką akcję musimy powtórzyć w przyszłe wakacje.
Kadra trenerska obozu: Radosław Rokosz, Michał Krzypkowski, Sławomir Fujarski
Galeria zdjęć z obozu dostępna jest na fanpage'u Rugby Club Częstochowa na Facebooku: KLIKNIJ ŻEBY OTWORZYĆ
RCC W SOCIAL MEDIA: