Stawili opór liderowi
Zwycięstwem Juvenii II Kraków w stosunku 22:5 nad RC Częstochowa zakończyła się niedzielna inauguracja wiosennej rundy regionalnej ligi rugby w Częstochowie. Zgromadzeni kibice byli świadkami objęcia prowadzenia przez Częstochowian w pierwszej połowie, jednak nie zostało ono utrzymane do końca spotkania.

Po zmianie stron, lepiej zorganizowana stała się gra krakowskiego zespołu którą "układał" łącznik ataku Kajetan Cyganik. Do tego doszła także wyraźna przewaga gości autach. Po dłuższej grze pod polem punktowym gospodarzy, padło wyrównujące przyłożenie dla Juvenii. Następnie kilkukrotnie zawodnicy RC Częstochowa stwarzali sobie obiecujące sytuacje. Najbliżej zdobycia punktów na wagę prowadzenia, po kilku minutach zaciętej walki pod polem punktowym krakowian, był Maciej Gnych, któremu zabrakło do tego kilkudziesięciu centymetrów. Chwilę później indywidualnym rajdem popisał się jeden doświadczony zawodnik Juvenii Maciej Bielawski, zostając ostatecznie nieprzepisowo zatrzymanym przez Jakuba Jakubczaka kilka metrów od pola punktowego gospodarzy. Za niebezpieczną szarżę w tej sytuacji sędzia podyktował karne przyłożenie dla gości.
- Był to decydujący moment spotkania - ocenia grający trener częstochowian Mateusz Nowak. - Od tej chwili inicjatywę przejęła Juvenia, dominując w ostatnich minutach meczu. Podsumowując spotkanie, mimo wyniku jestem dumny z postawy naszej drużyny, gdyż szczególnie w pierwszej połowie byliśmy lepszą stroną, czym chyba zaskoczyliśmy nieco rywali. Do tego nalezy pamiętać że dwójkę środkowych ataku z powodu kontuzji straciliśmy już w pierwszej połowie. Szkoda szczególnie Tomasza Szymczyka, który będzie musiał pauzować ok. 3-4 miesięcy. Myślę, że ten mecz pokazał zawodnikom, że obraliśmy właściwą drogę rozwoju i jeśli tylko włożymy w swoje działania maksimum zaangażowania, tak jak zrobiliśmy to dziś w pierwszej połowie, to w niedalekiej perspektywie czasu ujrzymy wymierne efekty naszej ciężkiej pracy.
Kajetan Cyganik, kapitan Juvenii II Kraków: Wynik oczywiście nas cieszy, ale raczej wolelibyśmy zapomnieć o pierwszej połowie. Wyszliśmy trochę za mało skoncentrowani. Znaczenie miała też na pewno opóźniona i nieuporządkowana rozgrzewka. W drugiej połowie byliśmy już zespołem. Zaczęliśmy realizować założenia, a to przynosiło efekty. Mam nadzieję, że po tym meczu poprawi się również frekwencja na treningach i chłopaki zobaczą, że sam fakt przynależności do klubu, który walczy o medale w pierwszej lidze, nie czyni ich najlepszymi. RC Częstochowa zrobiła wyraźne postępy od naszego jesiennego meczu. Przede wszystkim na słowa uznania zasługuje obrona oraz silny fizycznie młyn.
Jeśli chodzi o drużynę z Częstochowy, to gracie zespołowo i to jest droga do sukcesu. Należy poprawić jeszcze kilka elementów i będzie już naprawdę dobrze. Wielkie brawa za wolę walki i twardą grę!
RCC W SOCIAL MEDIA: