"To był wspaniały okres w moim życiu"
Wielu z Was w najbliższym czasie stanie przed szansą dołączenia do naszej drużyny i rozpoczęcia jedynej w swoim rodzaju przygody z rugby. Z tej okazji warto się przekonać, jak osoby, które zdecydowały się przyjść na nabór do RCC w zeszłym roku, oceniają swoją decyzję z perspektywy czasu.
Na ubiegłorocznym naborze pojawił się m. in. Jakub Deszcz, który przebojem wdarł się do drużyny i już w marcu ubiegłego roku zagrał w barwach RCC w zawodach towarzyskich, a w lipcu znalazł się w składzie na Finał Mistrzostw Polski w Rugby 7. - Rugby znam i oglądam od dłuższego czasu, jednak na nabór przyszedłem dopiero rok temu, ponieważ obawiałem się że jestem za słaby i zbyt miękki. Wcześniej grałem w piłkę nożną, jednak z czasem ten sport stał się dla mnie monotonny i irytujący. Ostatecznie do gry namówił mnie Kuba Rokosa, za co serdecznie mu dziękuję. - przyznał Jakub. Czy łatwo mu było odnaleźć się w nowym środowisku? - Początkowo było trudno i długo nie umiałem znaleźć wspólnego języka z drużyną. Wszystko odmieniło się, gdy zaczęły się treningi w pełnym kontakcie. Ta forma treningu buduje niezwykłe relacje, których nigdy wcześniej nie doświadczyłem.
Kwestia znajomości dyscypliny o wiele gorzej wyglądała w przypadku Dawida Dróżdza. - Ponieważ nigdy wcześniej nie miałem styczności z rugby, na nabór przyszedłem z czystej ciekawości, chciałem zobaczyć na czym polega ten sport, jak wyglądają treningi i czy sobie poradzę fizycznie ze względu na moją słabą wówczas formę. Od czasu kiedy się zapisałem do drużyny minął rok, mogę powiedzieć, że był to wspaniały okres w moim życiu. Dzięki klubowi poznałem wspaniałych ludzi, nie tylko z drużyny, ale i z otoczenia. Poza treningami często spotykamy się prywatnie. Każdy z drużyny może liczyć na swoich kolegów i koleżanki nawet w sprawach niezwiązanych ze sportem. A co jest na dodatek fajne w tym wszystkim to to, że forma wreszcie wróciła! - mówi Dawid, który minionej jesieni zdobył już swoje pierwsze punkty dla drużyny w rozgrywkach Pucharu Polski.
Pytani, co dała im przygoda z rugby, obaj debiutanci wskazują na rozwój fizyczny i satysfakcję z gry. - Po roku bardzo intensywnych zajęć jestem szybszy, silniejszy, a przede wszystkim odważniejszy i pewny siebie. Czuję się fantastycznie! - nie kryje entuzjazmu Jakub. - Rugby jest też dla mnie doskonałą formą spędzania wolnego czasu wśród ludzi, którzy mają podobny system wartości do mojego. Bardzo mi odpowiada ta forma samodoskonalenia i dążenia do wyznaczonych celów, a jak wiadomo, w grupie raźniej.
Podobne doświadczenia ma Dawid. - Sportowo dzięki ciężkim treningom rugby rozwija niemal wszystkie cechy odpowiadające za sprawność fizyczną i mentalną: poprawia szybkość, silę, wytrzymałość i koncentrację. Rugby to także fajni ludzie, zdrowe hobby, dobra przygoda. Na mnie osobiście działa odstresowująco, pozwala zapomnieć o trudach życia codziennego i cieszyć się z każdego osiągnięcia. Oczywiście, że zdarzają się kontuzje, bolesne naciągnięcia i zakwasy. Warto jednak spróbować i przekonać się do tej dyscypliny - kończy obecnie zawodnik RCC.
Jeśli chcesz pójść w ślady Jakuba i Dawida, zgłoś się na nabór i sprawdź się w jedynym zespołowym sporcie walki.
RCC W SOCIAL MEDIA: