W miniony weekend brała ona udział w zgrupowaniu, które odbyło się we Wrocławiu. Najpierw Kinga miała okazję zaprezentować się z jak najlepszej strony podczas sobotniego turnieju Mistrzostw Polski kobiet, gdzie grała razem z naszymi zawodniczkami w drużynie Jura Barbarians. Natomiast w niedzielę czekał ją najważniejszy sprawdzian – sparing z reprezentacją Czech.
Jak poradziła sobie z tym wyzwaniem? Odpowiedź poniżej.

Jakie to uczucie dostać powołanie do kadry U-19, po tak naprawdę krótkim stażu gry?

Z pewnością to niemałe zaskoczenie dostać powołanie do kadry po zaledwie półrocznej przygodzie z rugby, ale to coś, co jeszcze bardziej motywuje do ciężkiej pracy na treningach, która jak widać przynosi wspaniałe efekty.

Jak przebiegało zgrupowanie?

Na zgrupowanie do Wrocławia zaczęłyśmy się zjeżdżać już w piątek, dzień przed turniejem Mistrzostw Polski, jednak z racji tego, że nie wszystkie zawodniczki mogły dojechać na czas, był to dzień bez treningu, poświęcony przede wszystkim integracji pomiędzy zawodniczkami i trenerem, który przedstawił nam plany na najbliższe dni. W sobotę wszyscy pojechaliśmy na stadion, gdzie miał odbywać się turniej Mistrzostw Polski, a tam każda z nas dołączyła do swojego klubu, skupiając się w tym dniu przede wszystkim na wspomaganiu swojej drużyny w walce o turniejowe zwycięstwo. Natomiast cała niedziela została poświęcona na mecze towarzyskie z reprezentacją Czech.

Jak oceniasz swój występ zarówno w sobotnim turnieju Mistrzostw Polski, jak i niedzielnym sparingu z reprezentacją Czech?

Mój występ w rozgrywkach turniejowych można zaliczyć do oficjalnego debiutu w tego typu zmaganiach i choć niestety nie w barwach RCC, lecz połączonej z zawodniczkami z Krakowa drużynie Jura, to na pewno na długo go zapamiętam. Miałam okazję do pokazania się przed trenerem jak i koleżankami z kadry, którzy nie mieli wcześniej okazji widzieć mnie na boisku, dlatego tym bardziej miałam ogromną motywację by dać z siebie wszystko. Zostało to dostrzeżone i po usłyszeniu kilku dobrych słów zarówno od trenera jak i pozostałych dziewczyn, jeszcze mocniej podbudowana czekałam na niedzielne sparingi reprezentacją Czech. Dzięki dobrej sobotniej postawie znalazłam się w wyjściowym składzie na te rozgrywki.

Jak oceniasz występ całej reprezentacji w niedzielę?

Niestety nie da się ukryć że większość z nas, będących podstawowymi zawodniczkami w swoich klubach, sporo zdrowia zostawiło na boisku w sobotnim turnieju, co było odczuwalne w niedzielę. Z Czeszkami rozegrałyśmy w sumie cztery mecze kontrolne, na szczęście trener miał do dyspozycji 13 zawodniczek, więc każda miała okazję zagrać jak i troszkę odetchnąć. Można powiedzieć, że to my dominowałyśmy na boisku, choć na początku widać było jeszcze brak mocniejszego zgrania, co spowodowane było brakiem wcześniejszych treningów, jednak z meczu na mecz coraz lepiej się odnajdowałyśmy, w ostatnim całkowicie przejmując kontrolę na boisku.

Jakie masz plany na końcówkę tego sezonu?

Mam nadzieję, że jeszcze uda nam się zagrać w jakimś turnieju, aby zbierać niezbędne doświadczenie, co być może już wkrótce zaowocuje dobrymi wynikami RCC.