Świetny start, słaby finisz
W niedzielnym turnieju eliminacyjnym Mistrzostw Polski Rugby 7 częstochowscy rugbiści zajęli miejsce tuż za podium. Po zajęciu pierwszego miejsca w grupie, gospodarze nie powtórzyli tak skutecznej gry w fazie półfinałowej.

Na stadion przy ul. Kopalnianej na Dźbowie przyjechało osiem mocno zmotywowanych drużyn. Częstochowianie trafili do wyrównanej grupy z Biało-czarnymi Nowy Sącz, Czarnymi z Bytomia i RC Bielsko-Biała. Mimo wielu błędów i nerwowej gry naszej drużyny, pierwsze spotkanie z bielszczanami skończyło się pewnym zwycięstwem RCC. Podobnie było po godzinie, gdy po drugiej stronie boiska stanęli Czarni. Większość skutecznych akcji gospodarzy nie była jednak wynikiem dynamicznie rozegranych zespołowych akcji, a raczej indywidualnych wejść zawodników i wykorzystywania luk w obronie rywali.
Najtwardszy opór w fazie grupowej postawili zdecydowanie rugbiści z Nowego Sącza, którzy wielokrotnie przedzierali się pod pole punktowe gospodarzy. Dzięki skutecznej i ofiarnej obronie częstochowianom udało się ukończyć ten mecz bez straty przyłożenia. Zwycięstwo zielono-czarnych zapewniły w tym meczu głównie indywidualne akcje Mateusza Nowaka.
W drugiej grupie ton rywalizacji nadawały zgodnie z oczekiwaniami ekipy z Lublina i Rudy Śląskiej. Częstochowianom przyszło rywalizować z ekipą Budowlanych. Lublinianie zaprezentowali w tym meczu o wiele lepsze zgranie w ataku, co pozwoliło na kilkukrotne ogranie coraz bardziej zmęczonych graczy RCC. Naszej drużynie pozostała walka o ostatnie miejsce na podium w meczu, w którym przeciwnikiem byli po raz drugi rugbiści z Nowego Sącza. Niestety, gospodarze nie potrafili utrzymać koncentracji z poprzednich spotkań i Biało-czarni skutecznie zrewanżowali się za porażkę w fazie grupowej. Tym samym po grupowych zwycięstwach i zaostrzonych apetytach zawodników, jak i wiernych kibiców RCC, pozostało pogodzić się z zakończeniem turnieju w środku stawki. Frustracji z tego powodu nie ukrywał grający trener Mateusz Nowak. "Jesteśmy pierwszą drużyną, która w trakcie turnieju wygrywa z jedną drużyną 17:0, a następnie przegrywa w podobnym stosunku. Przepraszam kibiców, że musieli oglądać dwa nasze ostatnie mecze w niedzielę" - podsumował krótko szkoleniowiec.
Inauguracyjny turniej Mistrzostw w Częstochowie był pełen zaciętej i twardej walki, co poskutkowało również niestety kilkoma urazami zawodników. Niedzielne zawody udowodniły, że rywalizacja w grupie południowej MPS7 nie będzie łatwa. Poważny zamiar awansu do kolejnej fazy ma o wiele więcej ekip, niż ilość dostępnych miejsc w czołowej czwórce, co zapowiada świetną rywalizację w kolejnych turniejach.
RCC W SOCIAL MEDIA: