"Lepiej się czuję na boisku, niż jako widz."
Po długiej przerwie spowodowanej kontuzją nadgarstka, do gry wraca jeden z czołowych zawodników naszej drużyny - Kuba Jakubczak. Na pytanie jak radził sobie przy braku treningów i nie możności wejścia na boisko, a także jak przebiegało leczenie odpowiedź znajdziecie poniżej.

Kiedy i w jaki sposób doszło do urazu?
Do urazu doszło ponad półtora roku temu, przewróciłem się łamiąc kostkę łódeczkowatą. Po tym zdarzeniu przez niecały rok trwało leczenie. Niestety nie przyniosło poprawy, dlatego potrzebna była operacja, a po niej rehabilitacja, aby w ręce wróciła pełna sprawność.
Jak przebiegało leczenie?
Leczenie polegało na tym, że miałem unieruchomioną rękę przez długi czas. W międzyczasie chodziłem na rehabilitację. Nie dawało to żadnego skutku. Później pokazał się jakiś mały zrost, ale ponownie niefortunnie upadłem podczas treningu i niestety kontuzja się odnowiła. Potem doszło jeszcze kilka innych komplikacji, które poskutkowały tym, że musiała zostać przeprowadzona operacja, która miała miejsce w czerwcu tamtego roku. Po operacji ręka znów była unieruchomiona przez długi czas. Następnie była dość długa i skomplikowana rehabilitacja, ale jak na razie wszystko jest w porządku. Kostka ma pełen zrost, więc wszystko wróciło do normy.
Czy miałeś jakiś moment zwątpienia podczas braku treningów?
Wyczekiwałem cały czas momentu kiedy będę miał zdjęty gips, kiedy będę mógł wrócić do treningów i nie mogłem się tego doczekać, to było tak jakby przyjść po dłuższym czasie na pierwszy trening i zacząć znowu wszystko od nowa. Bardzo dużo czasu zajęło mi, aby jako tako przywrócić ręce sprawność. W końcu mi się to udało i pozwoliło wrócić do drużyny, z czego się bardzo cieszę. Jako takich chwil zwątpienia nie miałem, jedynie bardzo wyczekiwałem powrotu.
Jak się obserwowało grę kolegów na boisku z tej drugiej strony ? kibica?
Szczerze mówiąc jest to bardzo ciężkie, ponieważ jest się bardzo zżytym z drużyną i patrząc na to z boku zawsze chce się być na tym boisku i pomóc, ale niestety wyszło tak a nie inaczej. Z drugiej strony fajnie się ogląda mecze, ale to nie to samo. Lepiej się czuję na boisku niż jako widz.
Jak się czujesz teraz i jakie masz cele na najbliższą rundę ?
Powrócić do tej formy przed kontuzją. Więcej niż w 70-80 % już mi się udało. Trochę jeszcze czasu muszę spędzić razem z piłką, żeby na nowo się do niej przyzwyczaić, poprawić swoje podania.
RCC W SOCIAL MEDIA: