Już od wczesnych sobotnich godzin turniej cieszył się dużym zainteresowaniem. Wśród najmłodszych furorę robił szczególnie dmuchany zamek - zjeżdżalnia. Kolejka do niego ustawiła się już przed pierwszym meczem. Młodzi kibice mieli także możliwość pomalować swoje twarzy zgodnie z własną inwencją i pomysłem, ale większość z nich wybrała... zielono-czarne barwy naszej drużyny.

Przez cały dzień nieprzerwanie grano także w rugby tag, czyli bezkontaktową odmianę rugby w której zatrzymanie przeciwnika następuje poprzez zerwanie specjalnego paska. Tę części zajęć animowała ze świetnym skutkiem Olga Przybylik, zawodniczka RCC, a także klubowy instruktor w grupie do lat 13.

Oczywiście nie mogło zabraknąć chwil na wytchnienie w trakcie których każdy mógł wrzucić coś na ząb. Dla amatorów słodkości czekała wata cukrowa, oraz kilkanaście różnych ciast przygotowanych przez wolontariuszy. Zgodnie z zapowiedzią każdy mógł także rozstawić swój własny grill, a Ci którzy tego nie zrobili raczyli się specjałami ze stoiska RCC. Nietypową gratką była także możliwość zagrania w Tooball - zręcznościową grę częstochowskiego wynalazcy Tomasza Ociepy (strona na FB).

Obecność kibiców i ich zaangażowanie w doping zdecydowanie pomogły naszym zawodnikom. Emocje w trakcie meczu decydującego o zwycięstwie były tak duże, że zaraz po nim kilku naszych zawodników... rozdało pierwsze w życiu autografy młodym widzom sobotnich zmagań. - Chcemy bardzo mocno zaistnieć w świadomości mieszkańców Dźbowa, a jednocześnie sprawić by każdy nasz turniej był okazją do ciekawego i przyjemnego spędzenia czasu dla osób, którzy są z nami od zawsze. Myślę że w sobotę zrobiliśmy pierwszy krok w tym kierunku, a kolejne turnieje na Stadionie Rugby będą jeszcze lepsze - podsumowała Prezes Katarzyna Sterna.

>> Sobotnia galeria trybun i nie tylko