Początkowo RCC miał zmierzyć się w obu odmianach rugby z drużyną Rugby Ruda Śląska, przygotowującą się do walki o czołowe miejsca w II lidze w rugby piętnastoosobowej. Ekipa z Rudy Śląskiej po ciężkim spotkaniu z Juvenią Kraków zrezygnowała z przyjazdu do Częstochowy. W tej sytuacji klub doszedł do porozumienia z nieco mniej doświadczonym od Ślązaków, ale znanym z ambitnej postawy zespołem z Bełchatowa, dzięki czemu zawodnicy mogli skupić się na grze pod kątem turniejów siódemkowych, które są w obecnym sezonie priorytetem dla drużyny.

- To były udane i potrzebne sparingi. Bardzo dobrze zagraliśmy w ataku, zgodnie z założeniem nacisk położyliśmy na szeroką grę, dużo odwróceń i to wielokrotnie przynosiło efekt w postaci przyłożeń - komentuje grający trener RCC, Mateusz Nowak. - Mimo zdecydowanych zwycięstw mecze pokazały także kilka naszych błędów i z tego w sumie też się cieszę, bo jak na dłoni widzimy, nad czym musimy teraz popracować - kończy szkoleniowiec.

Po rozegraniu trzech spotkań z gośćmi z Bełchatowa, częstochowianie rozegrali jeszcze jeden sparing wewnętrzny, dzięki któremu szansę sprawdzenia się w rywalizacji otrzymali zawodnicy z szerokiej ławki rezerwowych.

Rugby Club Częstochowa - Obeliks Bełchatów 5:1; 6:0; 4:1 (wynik w przyłożeniach)