Wygrana na otwarcie wiosny!
Niedzielne słoneczne popołudnie okazało się bardzo radosne, a dobre humory zapewnili zgromadzonym kibicom nasi zawodnicy, którzy przełamali niekorzystną passę i odnieśli przekonujące zwycięstwo 24:7, zostawiając w pokonanym polu zawodników AZS UZ Zielona Góra.
Już początek meczu wyglądał w wykonaniu naszej drużyny obiecująco i dawał nadzieję na rewanż za jesienną wyjazdową porażkę w Zielonej Górze. Dłuższe fazy gry młynem, przeplatane wejściami zawodników ataku pozwoliły szybko przenieść się na połowę przeciwnika i tam prowadzić grę. Mimo fizycznej przewagi gości, nie było także w tym okresie gry problemów z młynem dyktowanym, a nawet w kilku przypadkach udało się zdestabilizować młyn rywali. Konsekwentna gra przyniosła przyłożenie po 15 minutach gry, a wynik meczu otworzył Maciej Gnych, który przez cały mecz nękał przeciwników swoimi mocnymi wejściami na środku ataku.
Najpoważniejszą szansę na szybki "powrót do gry", goście mieli chwilę później, gdy nieupilnowany Filip Wielgosz popisał się kilkudziesięciometrowym rajdem, ale został ostatecznie zatrzymany przez Jakuba Sternę. Dalsza część pierwszej połowy toczyła się jednak dalej na połowie naszych przeciwników. Po jednym z młynów blisko linii autowej, dwójkową akcją popisali się Michał Krzypkowski i Mateusz Nowak. Występujący w roli wiązacza Krzypkowski podniósł piłkę z formacji, wziął na siebie dwóch przeciwników i świetnie na kontakcie zagrał do Mateusza Nowaka, który mimo prób zatrzymania dotarł z piłką na pole punktowe podwyższając prowadzenie.
Zanim obie drużyny zeszły na przerwę, trzecie przyłożenie dla RCC zdobył Grzegorz Szkopiak, który najpierw znalazł lukę w defensywie gości, a później popisał się świetnym zwodem i zameldował z piłką na polu punktowym. Pierwsze udane podwyższenie zaliczył Michał Krzypkowski i do przerwy wynik brzmiał 17:0 dla częstochowian.
Początek drugiej połowy nie zapowiadał zmiany obrazu gry, która przyszła z czasem. Po wznowieniu, znów w ataku byli nasi zawodnicy, a kilkufazową akcję wykończył niezwykle trudny do zatrzymania Maciej Gnych.
Czwarte przyłożenie oznaczało także punkt bonusowy do tabeli i zdawać by się mogło że nieco za szybko uspokoiło naszych zawodników. Do głosu doszli goście, a w szczególności ich przewaga w młynie dyktowanym. Ciągła presja zaowocowała błędami naszych zawodników, dzięki którym swoje pierwsze przyłożenie zdobyli zielonogórzanie. Nasi przeciwnicy próbowali iść za ciosem i długo utrzymywali się przy piłce aż do końca meczu, jednak ofiarna obrona naszych zawodników pozwoliła im uchronić się przed startą kolejnych punktów, nawet w sytuacjach gdy naszych przeciwników dzieliły od pola punktowego centymetry. Do końca meczu wynik nie uległ już zmianie i częstochowianie mogli cieszyć się ze zwycięstwa wraz z licznie zgromadzoną publicznością.
To na pewno nie był najlepszy mecz w wykonaniu naszej drużyny, ale umiejętność wykorzystania stworzonych sytuacji i nieustępliwość w obronie pozwalają z optymizmem patrzeć w przyszłość. Oprócz punktujących zawodników, warto pochwalić za występ Jakuba Mitka, który bardzo umiejętnie kreował szeroką grę i Michała Krzypkowskiego, który w momentach słabszej gry całej formacji młyna, potrafił uratować dla RCC wiele cennych, niemal przegranych, piłek.
Kolejny mecz nasi zawodnicy rozegrają 1 maja w Bydgoszczy, gdzie zmierzą się z liderującą w tabeli Alfą.
Zdjęcia z meczu można obejrzeć na profilu RCC na Facebooku. Wkrótce na stronie pojawią się także pomeczowe wywiady i skrót samego meczu.
Rugby Club Częstochowa - AZS UZ Zielona Góra 24:7 (17:0)
Punkty dla RCC: Gnych 10 (2P), Szkopiak 5 (1P), Nowak 5 (1P), Krzypkowski 4 (2pd)
RCC W SOCIAL MEDIA: