Mecz z Alfą był pierwszym pojedynkiem rozegranym na stadionie przy ul. Kopalnianej odkąd trafił on w ręce częstochowskich rugbistów. Remont budynku klubowego jest w toku, natomiast płyta boiska, pomimo długiego okresu kompletnego zaniedbania prezentowała się bardzo dobrze, dzięki włożonej w jej rekonwalescencje pracy.

Pojedynek lepiej rozpoczęli grający z wiatrem goście. Kilka składnych akcji pozwoliło im wejść na połowę naszej drużyny, gdzie szerokie rozegranie akcji przyniosło pierwsze przyłożenie. Na szczęście to wystarczyło do tego by obudzili się nasi zawodnicy. Dzięki przenieseniu gry po rzucie karnym i wygranym aucie, akcja przeniosła się pod pola punktowe Bydgoszczan. Tam zimną krwią wykazał się Adam Grabski zdobywając swoje pierwsze przyłożenie w barwach RCC. Podwyższać próbował Słaby, ale zabrakło mu bardzo niewiele.

Po wznowieniu do ataku znów wrócili goście. Pod tym kątem mecz przypominał pierwsze spotkanie pomiędzy obiema drużynami, kiedy obie drużyny naprzemiennie napierały na przeciwnika. Drugie przyłożenie dał gościom zwód łącznika młyna przy przegrupowaniu. Wynik do przerwy nie uległ już zmianie i drużyny schodziły na przerwę przy stanie 14:5 dla gości.

W drugiej połowie to nasi zawodnicy grali z wiatrem i wydawało się, że powinni mieć nieco łatwiejsze zadanie niż wcześniej. Niestety dały o sobie znać problemy z poprzednich meczy, czyli brak skuteczności i zimnej krwi w rozgrywaniu akcji pod polem punktowym przeciwnika. Mimo wielu okazji, które dawała między innymi pewna gra w aucie (dobre wrzuty Weżgowca), zawsze coś stawało na przeszkodzie naszej drużynie by zdobyć kolejne przyłożenie. Tracone w nietypowych okolicznościach piłki podcięły naszym zawodnikom skrzydła, co skrzętnie wykorzystali goście, w szeregach których szczególnie trudny do powstrzymania była Piotr Matiaszek zdobywca jednego z dwóch przyłożeń dla Alfy w drugiej połowie.

Wkrótce na stronie pomeczowe wywiady.

Rugby Club Częstochowa - Alfa Bydgoszcz 5:28 (5:14)
Punkty dla RCC: Grabski 5 (1P)